Blisko 90 proc. Polaków przyznaje się do mniej niż 7 lektur rocznie, a to oznacza, że regularnie książki kupuje i czyta co 10 rodak. W wielu domach mole książkowe na pewno nie miałyby czego szukać, gdyż 15 proc. Polaków przyznaje, że nie posiada żadnych książek.
Polacy czytają bardzo mało i może warto byłoby to zmienić. Nie jest to proste zadanie, ale próba podjęcia tego trudu na pewno zaowocuje w przyszłości! Nadzieją na zmiany w statystykach są dzieci. Trudno nam będzie dorównać Amerykanom i Czechom, ale skoro osiągamy już tak wiele w wielu dziedzinach może warto pokusić się o rywalizację i w tej sferze.
Blisko 90 proc. Polaków przyznaje się do mniej niż 7 lektur rocznie, a to oznacza, że regularnie książki kupuje i czyta co 10 rodak. W wielu domach mole książkowe na pewno nie miałyby czego szukać, gdyż 15 proc. Polaków przyznaje, że nie posiada żadnych książek. W niewielkim procencie jedynymi książkami są podręczniki i lektury szkolne. Coraz więcej osób skłania się do zakupów w sieci, gdyż tam książki są tańsze (zakup nowości w księgarni, to wydatek średnio 22,70 zł).
W Zespole Szkół w Bilczy podejmujemy zadania propagowania czytelnictwa! Do szkolnej biblioteki trafiło już kilkadziesiąt nowości wydawniczych dla dzieci, które powinny zyskać zainteresowanie najmłodszych. Wystarczy odwiedzić bibliotekę! Pragniemy przy współpracy rodziców, wychowawców i opiekunów przybliżać dzieciom tajniki takiej formy poznawania świata i jego realiów, bo przyznajmy żaden najlepiej wykształcony człowiek nie jest w stanie przekazać własnemu dziecku mądrości, którą niesie samo życie. Zdobywanie takiej wiedzy może ułatwić czytanie.
Kilkanaście lat temu rozpropagowano akcję pn. „Cała Polska czyta dzieciom!” . Akcję, która dziś procentuje tym, że to właśnie Ci współcześni młodzi ludzie, których kiedyś objęto tą inicjatywą tworzą grono czytelników, to oni podnoszą nasze statystyki i to oni najczęściej sięgają po książki! Na pewno warto dać taką samą szansę naszym dzieciom, aby kiedyś mogły z dumą wejść do grona tych, którzy posiłkując się literaturą dokonują właściwych wyborów, ucząc się z przeczytanych publikacji tego, co przydatne. Być może za kilka lat dochowamy się grona czytelników, których trudno będzie oderwać od komputera tylko dlatego, że pochłonęła ich pasjonująca lektura, a nie ciekawa wersja nowej gry!
Zachęcamy gorąco wychowawców, aby pomogli swoim podopiecznym odnaleźć drogę do szkolnej biblioteki i namawiali do jej odwiedzania jak najczęściej! Przecież to my, dorośli swoim własnym przykładem, dajemy wzorce do naśladowania i na pewno warto ten dorosły autorytet wykorzystać i zaszczepić w dzieciach pasję do książek.