Wycieczka do Lublina

  • przez
2.5
(10)

We wtorek, 1 października 2024 roku, pojechalismy na wycieczkę do Lublina i Kozłówki. Jej głównym celem było uczczenie patrona naszej szkoły – księdza Piotra Ściegiennego oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy na jego grobie.

Około godziny siódmej wszyscy już byliśmy przed wejściem do szkoły, gdzie miała odbyć się zbiórka. W większości niewyspani z powodu wczesnej godziny, lecz podekscytowani wyprawą, czekaliśmy na wychowawców, którzy mieli za chwilę sprawdzać obecność.

Rozmawialiśmy o miejscach, które zobaczymy oraz jak spędzimy podróż w autokarze.
Gdy opiekunowie wyrazili zgodę na wejście do autokaru, zajęliśmy miejsca i z zaciekawieniem słuchaliśmy harmonogramu wycieczki przedstawionego przez p. Annę Pobocha-Igniatowską, która również rozdała liderom poszczególnych grup karty pracy, by mogło to nam ułatwić napisanie niniejszego sprawozdania z wycieczki.

            Droga do Lublina przebiegała spokojnie. Minęliśmy wiele pięknych miejsc, takich jak kolorowe lasy, których drzewa zaczęły już przybierać jesienne barwy, chociaż niektóre z nich dalej pozostały zielone. Około godziny 10.00 zatrzymaliśmy się na na krótką przerwę. Wkrótce ruszyliśmy w dalszą podróż, którą aż do Lublina spędziliśmy na wspólnych rozmowach. Przed godziną 11.00 dotarliśmy na miejsce. W pobliżu parkingu był cmentarz, na który weszliśmy przez zabytkową bramę. Jest tam mnóstwo alejek i naprawdę można się zgubić. Nasz patron, ksiądz Piotr Ściegienny, spoczywa przy jednej z głównych alei. Złożyliśmy na jego grobie piękne chryzantemy
i zapaliliśmy znicze. Minutą ciszy uczciliśmy wielkiego bojownika o wolność i demokrację, zesłańca na Syberię. O jego działalności oraz ostatnich, ciężkich latach po powrocie z zesłania, przypomniała nam p. Igniatowska.

            W drodze powrotnej z cmentarza podziwialiśmy zabytkowe nagrobki. Zdziwiło nas trochę,
że po alejkach cmentarnych jeździły samochody osobowe, widzieliśmy również wjeżdżającą
karetkę pogotowia. Gdy opuściliśmy teren cmentarza, kilka minut czekaliśmy na nasz autokar, który podjechał na drugą stronę ulicy. Sprawnie ruszyliśmy całą grupą i już po chwili jechaliśmy
do Kozłówki. Trasa była ciekawa, widzieliśmy sady pełne jabłek, kolorowe od jesiennych liści lasy, zwierzęta pasące się jeszcze na łąkach.

            Trasę z Lublina do Kozłówki pokonaliśmy dość szybko, tym bardziej, że wszyscy uczestnicy wycieczki mieli wspaniały nastrój. Śmialiśmy się, żartowaliśmy i zanim się zorientowaliśmy, już dotarliśmy do Kozłówki. Ten odcinek trasy, w porównaniu z jazdą z Kielc
do Lublina, przebiegł bardzo szybko, podziwialiśmy piękne widoki, bo pogoda była słoneczna.

            W Kozłówce mieliśmy trochę wolnego czasu przed wejściem do zespołu pałacowego, obecnie będącego siedzibą Muzeum im. Zamoyskich. Po wyjściu z autokaru ujrzeliśmy duży, zadbany ogród z niepowtarzalną roślinnością a tuż za nim piękny pałac, którego architektura zrobiła na nas duże wrażenie Spacerowaliśmy po ogromnym i pięknym parku ze wspaniałym ogrodem kwiatowym, podziwialiśmy zabytkową fontannę, zegar słoneczny i przechadzające się obok nas dostojne i dumne pawie. Zwiedziliśmy również kaplicę zamkową oraz pokój, w którym mieszkał kardynał Stefan Wyszyński. Następnie udaliśmy się w kierunku wozowni, gdzie znajdowały się zabytkowe powozy do zaprzęgu konnego, uprząż końska, skrzynie i walizki podróżne – wszystko to z przełomu XIX i XX wieku. W tym czasie wychowawczyni kl. 7 d – p. Katarzyna Bandura, poszła kupić bilety. Wkrótce jedna z grup spotkała się z przewodnikiem  i zaczęli zwiedzać wnętrza pałacowe. Druga grupa weszła do pałacu pół godziny później.

Muzeum Zamoyskich zrobiło na nas duże wrażenie, podziwialiśmy nie tylko wspaniałe wnętrza, urządzone w stylu barokowym, z charakterystycznym przepychem i bogactwem dekoracji, ale również piękne obrazy o różnorodnej tematyce i portrety rodu Zamoyskich, a także drzewo genealogiczne tego wspaniałego i bogatego rodu. Z wielkim zainteresowaniem słuchaliśmy opowieści naszych przewodników o historii rodu Zamoyskich, historii pałacu oraz ciekawych eksponatach o wielkiej wartości historycznej. Słuchaliśmy tych relacji w ciszy i skupieniu,
tym bardziej, że pozwolono nam usiąść, a chodzić mogliśmy tylko po czerwonym dywanie,
co bardzo nam przypominało świat kina i Hollywood.

To warto wiedzieć – krótka historia pałacu w Kozłówce

            Rezydencję w Kozłówce wybudował w pierwszej połowie XVIII wieku wojewoda chełmiński Michał Bieliński. Pod koniec stulecia kupili ją Zamoyscy i w ich rękach pozostała aż 
do 1944 roku. Później miejsce to przejęło państwo, a w pięknym pałacu utworzono muzeum. Pałac został przystosowany do wymogów współczesnych. We wnętrzach, które zachowały autentyczny wystrój z przełomu XIX wieku i XX wieku znajdują się: neobarokowe plafony, piece
z miśnieńskich kafli, marmurowe kominki, dębowe parkiety, niezwykła kolekcja malarstwa, mebli, rzeźb, luster, kobierców, porcelany, złoconych brązów i sreber, które swego czasu stanowiły dawne wyposażenie pałacu.

            Po pełnym wrażeń pobycie w Kozłówce, około godziny 16.00 ruszyliśmy w trasę powrotną. Trochę zmęczeni, ale zadowoleni z całodniowej, dwunastogodzinnej wyprawy, dotarliśmy przed szkołę w Bilczy o godzinie 18.40 a tam już czekali na nas rodzice. Tak zakończyła się nasza wyprawa. Wielkie podziękowania dla naszych wychowawców i p. Barbary Tomaszewskiej!
Tu warto dodać, że towarzyszyła nam również pani dyrektor – Ewa Kosowska, za co również bardzo dziękujemy!

 

                                                                                                     Uczniowie klasy 7

Oceń wpis!

Kliknij na gwiazdki aby ocenić

Średnia ocena 2.5 / 5. Liczba ocen: 10

Jeszcze nikt nie ocenił